Miłosierne uszy
Pobierz Drogę krzyżową w formacie: (pdf) (doc)
Droga krzyżowa: Miłosierne uszy
W czasie tej Drogi krzyżowej Pan Jezus uczy nas, co oznaczają miłosierne uszy i z jakim słuchaniem są one związane. Poprzez swoją postawę w całym życiu, ale i w drodze na Golgotę, pokazuje nam, jak można kochać całym sobą, nawet uszami…
We wstępnej „scence” biorą udział ministranci wraz ze starszym lektorem lub kilku młodszych chłopców i jeden starszy. Ministranci siedzą z przodu, jeśli to możliwe - w półokręgu, przodem do ołtarza i lektora. Lektor stoi przed nimi, bokiem do ołtarza.
Lektor (do ministrantów): Posłuchajcie uważnie. Z czym wam się kojarzy ten odgłos? (głośno puka w drewno)
Ministrant I: Dla mnie to jest pukanie do drzwi.
Ministrant II: Dzięcioł, który stuka w drzewo!
Ministrant III: Ten dźwięk przypomina odgłosy zza ściany, gdy sąsiad coś naprawia…
Ministrant IV: A mi się kojarzy z chwilą, gdy wstaję od konfesjonału i słyszę: puk, puk, puk!
Ministrant V: A ja… nie wiem dlaczego – może temu, że zaraz będziemy uczestniczyć w drodze krzyżowej – pomyślałem o czymś bardzo smutnym – o przybijaniu Jezusa do krzyża…
Lektor: Każdy z was odpowiedział dobrze, choć całkiem inaczej. Wasze spostrzeżenia są bardzo trafne, bo związane ze słyszeniem odgłosu pukania. Po naszym dzisiejszym spotkaniu takie pukanie będzie wam się kojarzyło z czymś jeszcze.
Ministrant I: Powiedz nam… z czym? Bo nie będziemy mogli się skupić!
Lektor: Idąc na Golgotę z Jezusem, spróbujemy dostrzec w całym Jego życiu Miłosierne Uszy. I to, że Jezus puka do naszego serca, by otworzyć je na słuchanie innych.
Ministrant II: Ale co to znaczy? Rozumiem, że można mieć miłosierne spojrzenie, można być miłosiernym, ale uszy – to aż dziwnie brzmi!
Lektor: Zastanawiałem się kiedyś, co to znaczy mieć miłosierne uszy. Patrzyłem na postać Jezus Miłosiernego. Gdy przyglądałem się obrazowi - widziałem oczy, usta, ręce, twarz, włosy… Jego uszy były jakby ukryte, a jednak czułem, że są. Uświadomiłem sobie wtedy, że chodzi o to, bym słuchając człowieka obok mnie, zapomniał o sobie – by nie było mnie widać, choć jestem i słucham. Zapomniał o sobie – czyli nie chciał być najważniejszy, pierwszy w rozmowie, bym się nie przechwalał ani nie osądzał, bym po prostu słuchał. Dyskretnie, delikatnie, cierpliwie, po cichu. Zrozumiałem, że miłosierne uszy to uszy, których nie widać – to uszy mojego serca.
Wchodzą ministranci z krzyżem i świecami. Rozpoczyna się nabożeństwo. Dzieci czytają tylko rozważania. Kolejne stacje zapowiada oraz aklamację prowadzi kapłan.
Wstęp
Ksiądz: Panie Jezu, przychodzimy dziś do Ciebie, aby prosić Cię o dar miłosiernych uszu i dziękować za te osoby, które potrafią z Twoją pomocą słuchać choć trochę podobnie do tego, jak Ty nas słuchasz… Pragniemy przepraszać, że naszym uszom tak często daleko jest do miłosierdzia… Chcemy iść razem z Tobą tą drogą krzyżową i rozważać w niej Twoje życie, by obraz miłosiernych uszu pozostawał w naszej pamięci przez cały czas.
Stacja I - Pan Jezus na śmierć skazany
Aklamacja:
Ksiądz: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
Wszyscy: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew:
Jezu, by Cię spotkać przychodzę z tłumami,
Ty nas słuchasz, darzysz wszelkimi łaskami
I klękam po cichu, grzech me serce kruszy.
Wiem, że słyszysz, szepcę:
…Miłosierne Uszy.
Dziecko I: Panie Jezu, słyszysz wyrok. Niesprawiedliwy, okrutny wyrok. Nie buntujesz się, choć jesteś niewinny. Nie krzyczysz, nie protestujesz, nie walczysz o swoje. Wysłuchujesz słowa oskarżenia i milczysz. Twoje uszy już wybaczyły, bo Ty jesteś Miłością - nawet dla tych, którzy Cię krzywdzą. Patrzę na Twój obraz, Jezu. Wiem, że mnie słuchasz. Wiem też, że Ty jesteś w każdym człowieku, którego spotykam. I wiem, że tyle razy nie chciałem słuchać Ciebie w moim bliźnim…
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam Cię, że nie umiem wybaczać, gdy słyszę czyjeś oskarżenia.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja II – Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, posłusznie bierzesz krzyż i nie gniewasz się na tych, którzy się śmieją i szydzą z Ciebie. Mówią o Tobie nieprawdziwe rzeczy i nie interesuje ich to, kim jesteś. A ja tak często się złoszczę, gdy się dowiaduję, że ktoś o mnie coś powiedział… Tak trudno mi o tym zapomnieć…
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że nie umiem wybaczać, gdy ktoś plotkuje na mój temat.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja III – Pan Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, ciężar krzyża przygniótł Cię i upadłeś. I znów ludzie drwią z Ciebie, a Ty słuchasz ich w milczeniu i nie oceniasz. Ja upadam często pod ciężarem słów moich kolegów, którzy niesłusznie zrzucają na mnie winę. Mam ochotę wtedy sam się z nimi rozprawić, osądzić ich i ukarać. Ale Ty nie tego mnie uczysz… Ty chcesz, by moje uszy były miłosierne, jak Twoje.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że tak często oceniam i osądzam.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja IV – Pan Jezus spotyka swoją Matkę
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, tu stoi Twoja Mama. Nie wiem, czy coś mówi, chyba nie musi nic mówić… Słuchałeś jej całe życie i na pewno wiesz, co chciałaby Ci teraz powiedzieć. Ona też całe życie Ciebie słuchała i dlatego nawet bez słów możecie się zrozumieć… Od Maryi także mogę się uczyć miłosiernych uszu. Wszystko, co słyszysz złego od innych dotyka też przecież Twojej Mamy, która cierpliwie i z miłością to znosi, choć na pewno jest jej przykro…
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że tak często nie chcę wysłuchać do końca moich rodziców.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja V – Pan Jezus przyjmuje pomoc Szymona
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, gdy Szymon pomagał Ci nieść krzyż, czynił to zapewne bez zbędnych słów… Ja czasem słyszę przy otwartym oknie, jak na ulicy robotnicy krzyczą na siebie, gdy razem pracują. Nie mogę się wtedy skupić w odrabianiu lekcji. Mam ochotę wrzasnąć przez okno, by się uciszyli i wyłączyli te swoje maszyny…
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że tak łatwo złoszczę się na tych, którzy mi przeszkadzają.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja VI – Pan Jezus przyjmuje pomoc Weroniki
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, Weronika otarła Twoją twarz. Widziałem kiedyś, jak cierpliwa pielęgniarka wycierała twarz pacjenta, który protestował i wyzywał ją. A ona z szacunkiem obmywała jego rany i milczała, gdy ten głośno ją obrażał. Wiedziała, że chory cierpi i była dla niego wyrozumiała – jej uszy były miłosierne. Ja bym tak chyba nie umiał… Gdy mój dziadek kolejny raz opowiada tę samą historię nie mogę wytrzymać i z nudów wychodzę z pokoju… A Ty inaczej mnie uczysz…
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam za mój brak cierpliwości wobec osób starszych i chorych .
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja VII – Pan Jezus upada po raz drugi
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, upadasz znowu. Wokół jest tylu ludzi, którzy robią dużo hałasu i szumu. Może czekają na sensację? Dzisiaj w mediach często mówi się o upadkach różnych osób, ludzie lubią opowiadać o niepowodzeniach innych. Gdy tylko o czymś się dowiedzą – rozpowiadają o tym innym. A przecież nasze miłosierne uszy mają być dyskretne.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że wyjawiłem powierzoną mi tajemnicę.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja VIII – Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, słyszysz szlochające kobiety i upominasz je, by nie płakały nad Tobą. Kiedy ja spotykam kogoś, kto płacze – nie wiem często, jak się zachować i co powiedzieć. Gdy moja siostra beczy, że się przewróciła albo że kolega jej zabrał łopatkę – to jeszcze nie takie trudne. Gorzej, gdy ktoś płacze i nie chce powiedzieć, co mu jest. A przecież pocieszając – nie trzeba o nic pytać, czasem nie trzeba nawet nic mówić – wystarczy być i wysłuchać.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że tak często brakuje mi wyrozumiałości.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja IX – Pan Jezus po raz trzeci upada
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, upadasz kolejny raz. Znowu sensacja: czy wstaniesz, czy ktoś pomoże – zaczyna się ruch i szum. Ludzie mówią różne rzeczy, może nawet krzyczą. Czasem w szkole czy na boisku też jest duże zamieszanie – hałas, piski, wulgaryzmy. Mieć miłosierne uszy oznacza też to, by nie dawać przyzwolenia – umieć sprzeciwić się złu, które wypływa z ust kogoś innego.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że brak mi odwagi, by upomnieć przeklinających czy hałasujących kolegów.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja X – Pan Jezus zostaje z szat obnażony
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, odarto Cię z szat, chciano Cię pozbawić szacunku i do końca wykpić. Nie mają czci do Twojego ciała. A Ty nadal słuchasz i wybaczasz, jak wcześniej – milcząc. Nie ma miłosiernych uszu ten, kto słucha lub opowiada nieskromne lub wulgarne żarty, kto pozwala się na kpinę z czystości w słowach.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam za to, że słuchałem lub opowiadałem niestosowne żarty.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja XI – Pan Jezus zostaje przybity do krzyża
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, przybito Cię do krzyża, a Ty dalej słuchasz… Twoje miłosierne uszy są otwarte dla łotra, który z wiarą do Ciebie się zwrócił. Pomóż mi wierzyć, że za każdym razem, gdy klękam przy konfesjonale – Ty słuchasz mnie z miłością i przebaczasz wszystko.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że tak często unikam spowiedzi.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja XII – Pan Jezus umiera na krzyżu
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, oddałeś za mnie życie, oddałeś życie za mój brak miłosiernych uszu. Mój grzech nie–słuchania lub byle jakiego słuchania innych, a przez to – także Ciebie - to śmierć. Często wychodząc z kościoła po Mszy św. nie wiem, o czym była Ewangelia i Czytania. Nie słucham Twoich słów. A przecież w Twoim życiu najlepiej zapisana jest postawa miłosiernych uszu, która jest dla mnie wzorem…
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że tak rzadko sięgam po Pismo Święte.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja XIII – Ciało Pana Jezusa zostaje oddane Maryi
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, już nie czujesz bólu – choć Twoja Mama i ci, którzy z nią zostali z pewnością go odczuwają, gdy w pamięci przywołują wszystkie Twoje słowa. Twoje ciało jest już bezpieczne – bo w rękach Mamy. Mieć miłosierne uszy to dla mnie także słuchać swojego ciała – dawać mu czas na sen o odpowiedniej porze i nie dawać czasu na lenistwo, jeść zdrowo, umieć też mądrze pościć. To potrafić odpoczywać w niedzielę z rodziną, nie przed telewizorem czy komputerem.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam, że nie słucham mojego ciała i często nie daję mu odpowiedniego odpoczynku.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Stacja XIV – Ciało Pana Jezusa zostaje złożone w grobie
K: Klękam przed Tobą Jezu kochany,
W: Uwielbiam Twoje najświętsze rany.
Śpiew: Jezu, by Cię spotkać, przychodzę z tłumami…
Dziecko I: Panie Jezu, jesteś w grobie, ale tylko na krótko. Twoje Zmartwychwstanie już niedługo napełni nas radością. Posiadanie miłosiernych uszu to także szczęście dla nas. Miłosierne uszy nie są jednak czymś, co się zdobywa i ma się to na zawsze. Każdego dnia trzeba się o nie troszczyć, by ich nie stracić.
Dziecko II: Panie Jezu, przepraszam za wszystkie zmarnowane okazje, by wykorzystać dar miłosiernych uszu.
Wszyscy powtarzają modlitwę.
Wszyscy: Któryś za nas cierpiał rany…
Zakończenie
Ksiądz: Panie Jezu, w czasie tej Drogi krzyżowej uczyliśmy się od Ciebie dyskretnego, cierpliwego i cichego wsłuchiwania się w słowa tych, których stawiasz na naszej drodze. Pokazałeś nam, czym są miłosierne uszy. Jeszcze bardziej uczysz nas Twojego miłosiernego słuchania gdy klękamy przed Tobą ukrytym w Najświętszym Sakramencie. Pozostałeś z nami w okruchu białego Chleba, by prowadzić nas i pomagać nam słuchać tak, jak Ty nas wysłuchujesz. Amen.
Adoracja Najświętszego Sakramentu
Pieśń i wystawienie Najświętszego Sakramentu
Ksiądz: Panie Jezu, Ty cały jesteś Miłością. Zawsze możemy przyjść do Ciebie wiedząc, że zostaniemy wysłuchani. Twoje Uszy są miłosierne. Nie musimy się obawiać odrzucenia czy wyśmiania. Pomóż nam teraz trwać przy Tobie w ciszy i powierzyć Ci nasze uszy. Otwieraj je na Twój głos.
5-7 minut adoracji w ciszy
Ksiądz: Panie Jezu, dziękujemy Ci za to, że Twoje Miłosierne Uszy są dla nas zawsze otwarte. Prowadź nas i czyń nasze uszy na wzór Twoich. Jezu ufamy Tobie. Amen.
Pieśń i zakończenie adoracji.
Rozważania przygotowała Monika Nikiel