Dzień czwarty nowenny
Dzień 4
„Wierzę, ale zaradź memu niedowiarstwu”
Rozważanie: Kiedy ludzie zwracali się do Jezusa z różnymi prośbami, On wielokrotnie pytał ich, czy wierzą, że może uczynić. Czy nas również o to pyta? Zapewne tak. Od jakości naszej wiary wiele zależy. Często odpowiadamy słowami jednego z zapytanych, gdyż jego słowa są nam bliskie: „Wierzę, Panie, ale zaradź memu niedowiarstwu” (Mk 9,24). Kiedy Jezus pyta o wiarę, szuka głębszej relacji z człowiekiem, chce czegoś więcej niż spełnienia prośby czy „załatwienia sprawy”. On zaprasza do współpracy. Pomaga zrozumieć, że każda ludzka sprawa jest także Jego sprawą, że nasza troska o człowieka i Jego troska o tego samego człowieka, powinny się zjednoczyć. Dzieje się to przez mocną wiarę, niezachwianą ufność i gorącą miłość. Działanie Jezusa jest zawsze na miarę boską, a więc dobro, jakie On człowiekowi ofiarowuje, jest zawsze większe niż to, o które człowiek prosi, choć człowiek może mieć wrażenie, że jego prośba w ogóle nie została wysłuchana. Bez głębokiej wiary w Niego tajemnica ta jest niemożliwa do zrozumienia. Wiara rzuca na nią światło. W tym duchu staramy się przeżywać kolejne dni nowenny.
Chwila ciszy.
Modlitwa nowenny (jak w pierwszym dniu).