Dzień siódmy nowenny
Dzień 7
„Pójdziesz, dokądkolwiek cię poślę”
Refleksja: Na adorację przychodzimy, gdyż jesteśmy zaproszeni. To Jezus nas wzywa, a Duch Święty nas do Niego prowadzi. Kiedy kończymy tę szczególną modlitwę, Jezus nas posyła i na nowo napełnia nas Duchem Świętym. Mamy iść, by solidnie wypełniać swoje obowiązki oraz nieść innym nadzieję i pocieszenie. Nasze zwyczajne rozmowy, prace i spotkania, są ubogacone otrzymanymi od Jezusa darami. W nas i poprzez nas działa Jezus. To On pociesza, leczy, oczyszcza. On jest Panem. My mamy Go przynieść tym, do których zostaliśmy posłani. On mówi do nas jak do młodego Jeremiasza, u początku jego prorockiej misji: „Nie mów: Jestem młodzieńcem, gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę” (J 1,7). Jedni posłani są do dzieci, inni do ludzi młodych, jeszcze inni do pracujących, a inni do chorych i samotnych. Każdy ma zanieść orędzie o obecności Pana pośród nas do tych, do których został posłany. Im bardziej oni to orędzie przyjmą, tym więcej grup dziecięcych, młodzieżowych i dorosłych będzie adorowało Jezusa, obecnego w Najświętszym Sakramencie, tym więcej też osób chorych, którzy pozostają w domach, będzie łączyło się duchowo z tą adoracją wpatrując się w krzyż lub obraz, przedstawiający ich Pana i Zbawiciela. Owocem takiej wielkiej modlitwy będzie również obfite błogosławieństwo Boga w codziennych sprawach i problemach naszego życia.
Chwila ciszy.
Modlitwa nowenny (jak w pierwszym dniu).