Z pamiętnika Tosi: kartka trzecia
Z PAMIĘTNIKA TOSI:
KARTKA TRZECIA
Papieżówka... Co to takiego? Próbowaliśmy z Frankiem rozszyfrować tajemniczą nazwę. Zasypywaliśmy rodziców różnymi odpowiedziami: czapka Papieża, ulubiona papieska zupa, kwiat z papieskiego ogrodu… A oni tylko uśmiechali się pod nosem i mówili: Cierpliwości, zaraz wszystko się wyjaśni.
Szliśmy szlakiem na Turbacz wzdłuż rzeki Kamienica. Potok cicho szemrał u naszych stóp, las szumiał kojąco, ptaki, śpiewem, umilały nam wędrówkę. Milczeliśmy, by nie zakłócać leśnej muzyki.
W końcu dotarliśmy do polany, na której stał drewniany szałas jakich wiele, zwykły schron dla robotników leśnych, zajmujących się wyrębem lasu. Podeszliśmy do głazu, na którym widniała tajemnicza tablica. Napis głosił: Pilnujcie mi tych szlaków. Jan Paweł II. Weszliśmy do chatki. W środku znajdował się tylko drewniany stół i prycza z gałęzi.
Rodzice opowiedzieli nam o Nieznajomym, który pewnego lipcowego dnia 1976 roku zamieszkał w drewnianym domku, z dala od ludzkich siedzib, bez telefonu, prądu. Franek jęknął: Ja bym tego nie wytrzymał. Dla niego dzień bez komputera jest dniem straconym. Tymczasem Nieznajomy spędził tu aż dwa tygodnie. Modlił się, czytał, pisał, odpoczywał zapatrzony w piękno górskiej przyrody, zasłuchany w ciszę. Ułożył także kamienną ścieżkę do szałasu.
Tajemniczym lokatorem chatki był arcybiskup krakowski Karol Wojtyła, który odbywał w górach rekolekcje przed XLI Międzynarodowym Kongresem Eucharystycznym w USA. Chata została nazwana Papieżówką na cześć papieża Polaka.
Spakowałam do swojej „cichej skrzyneczki” maleńką igiełkę jodłową, którą znalazłam na szlaku, by zatrzymać w swoim sercu odwiedzone miejsce.
Teraz wiem, że cisza sprzyja wsłuchiwaniu się w głos - ten najważniejszy. Na łonie natury, z dala od codziennych trosk, duch łatwiej otwiera się na Boga.