Komunia Święta
Wiele razy na tej stronie internetowej była już mowa o szczególnym znaczeniu przeżycia sakramentalnej Komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Warto wcześniej rozważyć teksty, które mogą pomóc skupić się na tej niezwykłej chwili i uwierzyć, że dokonuje się w niej prawdziwy cud komunii. Oto kilka myśli z Dzienniczka św. Faustyny:
„Łaski z mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest ufność – mówisz do nas przez św. Faustynę. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką mi są pociechą dusze o bezgranicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo moim pragnieniem jest dawać wiele, i to bardzo wiele. Smucę się natomiast, jeżeli dusze żądają mało, zacieśniają swe serca” (Dz. 1578).
„Ach, jak Mnie to boli, że dusze tak mało się łączą ze Mną w Komunii świętej. Czekam na dusze, a one są dla Mnie obojętne. Kocham je tak czule i szczerze, a one Mi nie dowierzają. Chcę je obsypać łaskami – one przyjąć ich nie chcą. Obchodzą się ze Mną, jak z czymś martwym, a przecież mam Serce pełne miłości i miłosierdzia” (Dz. 1447).
Widzę się tak słaba, że gdyby nie Komunia święta, upadałabym ustawicznie; jedno mnie tylko trzyma, to jest Komunia święta, z niej czerpię siłę, w niej moja moc. Lękam się życia, jeśli w którym dniu nie ma Komunii świętej. Sama siebie się lękam. Jezus utajony w Hostii jest mi wszystkim. Z tabernakulum czerpię siłę, moc, odwagę, światło; tu w chwilach udręki szukam ukojenia. Nie umiałabym oddać chwały Bogu, gdybym nie miała w sercu Eucharystii” (Dz. 1037).
"Córko moja, największą oddajesz mi chwałę przez cierpliwe poddawanie się woli mojej, a sobie skarbisz tak wielką zasługę, że ani postami, ani żadnym umartwieniem nie osiągnęłabyś tego. Wiedz o tym, córko moja, że jeżeli wolę swoją poddajesz pod wolę moją, ściągasz na siebie wielkie upodobanie moje; ta ofiara jest mi miła i pełna słodkości, w niej sobie podobam, ona ma moc” (Dz. 904).
„Jezu, kiedy przychodzisz do mnie w Komunii świętej – Ty, któryś raczył zamieszkać z Ojcem i Duchem Świętym w małym niebie serca mojego – staram się przez dzień cały Ci towarzyszyć, nie pozostawiam Cię samego ani na chwilę. Chociaż jestem w towarzystwie ludzi czy razem z wychowankami, serce moje jest zawsze złączone z Nim (...). Z Jezusem idę wszędzie. Obecność Jego towarzyszy mi wszędzie” (Dz. 486).
„W pewnej chwili przydarzyła mi się wątpliwość, czy ta rzecz, która mi się przydarzyła, nie obraziła Pana Jezusa ciężko; ponieważ nie mogłam sobie zdać sprawy z tej rzeczy, toteż postanowiłam nie przystępować do Komunii świętej, aż się wpierw wyspowiadam, chociaż skruchę obudziłam natychmiast, bo mam takie przyzwyczajenie, że po najmniejszym uchybieniu ćwiczę się w skrusze (...). Po spowiedzi przyjęłam Komunię świętą, nagle ujrzałem Pana Jezusa, który mi powiedział te słowa: Wiedz, córko moja, że większą mi sprawiłaś przykrość tym, żeś się nie łączyła ze Mną w Komunii świętej, aniżeli tym drobnym uchybieniem” (Dz. 612).