Medytacja 16-oz-2013
16. tydzień okresu zwykłego Mt 20,20-28
Na wzór Jezusa
„Jezus powołuje swoich uczniów do "wzięcia swojego krzyża i naśladowania Go", ponieważ cierpiał za wszystkich i zostawił nam wzór, abyśmy "szli za Nim Jego śladami" (1 P 2, 21). Chce On włączyć do swojej ofiary odkupieńczej tych, którzy pierwsi z niej korzystają” (KKK 618).
„Poza Krzyżem nie ma innej drabiny, po której można by dostać się do nieba” (św. Róża z Limy +1617).
„Całe życie Chrystusa wyraża Jego posłanie: "służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mk 10, 45)” (KKK 608).
„Pójdź za mną”, mówił Jezus i niektórzy, zostawiwszy wszystko, poszli. Słuchali Jego nauczania, byli świadkami cudów, które czynił. Szli i wtedy, gdy mówił im o tym, że zmierza do Jerozolimy, gdzie „zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie” (Mk 10,33-34).
Idąc, pytali Mistrza o nagrodę: „poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy”, a w dzisiejszej Ewangelii słyszymy, że marzą się im też zaszczytne miejsca w Królestwie Jego Ojca, o którym tyle im mówił.
„Niech nikt nie będzie zmieszany, widząc, że apostołowie są jeszcze tak niedoskonali. Jeszcze nie nastąpiło ukrzyżowanie, jeszcze nie dana im była łaska Ducha Świętego. Jeśli chcesz poznać ich cnotę, to przyjrzyj się im już po tych zdarzeniach, a zobaczysz, że są wyżsi ponad wszelkie cierpienie. Dlatego [Jezus] odsłania ich ułomności, byś potem zrozumiał, jacy stali się dzięki łasce (…). Czy widzisz, jak oni wszyscy byli niedoskonali, zarówno ci, którzy wywyższali się ponad dziesięciu, jak i ci, którzy zazdrościli tym dwom. Ale, jak powiedziałem wcześniej, pokaż mi ich potem, gdy są wolni od wszelkich namiętności (św. Jan Chryzostom +407).
Przypomnijmy, Jakub Apostoł, patron dnia i równocześnie jeden z bohaterów dzisiejszej perykopy ewangelicznej, jako pierwszy z Apostołów oddał życie za Chrystusa, ścięty mieczem w Jerozolimie na rozkaz Heroda Agryppy I, ok. 44 roku. Podobnie i pozostali, z wyjątkiem Jana, zginęli śmiercią męczeńską; tak więc wypiliten sam kielich, który wypił Jezus.
Misja Pana na ziemi nie polegała na rozdawaniu nagród, ale na cierpieniu, którego celem było zbawienie każdego człowieka. O podziale „nagród” decyduje Ojciec, a Syn wypełnia Jego wolę. Wróćmy jednak do dzisiejszej Ewangelii, aby zobaczyć, w czym jeszcze mieli naśladować Jezusa Apostołowie, a z nimi i my, ludzie XXI wieku.
Umiłowanie władzy, pierwszych miejsc, prestiżu, pochlebstw to namiętności tego świata. „Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem waszym”- mówi Jezus. „Bo też Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (…). Przyszedł bowiem do rodzaju ludzkiego, aby służyć i w tej służbie dla naszego zbawienia doszedł aż do tego, że dał swoje życie na okup za wielu, którzy w Niego uwierzyli” (Orygenes +254).
To uniżenie Pana stało się wywyższeniem wszystkich i objawiło Jego chwałę w całej pełni. My śmiertelni, doświadczamy smutków, utrapień, trudów życia i może nawet nie zdajemy sobie sprawy jak przez te doświadczenia Pan wykorzenia w nas tę żądzę wynoszenia siebie samych ponad innych.
„Starajcie się, będąc małymi, wzrastać, będąc wielkimi umniejszać się” (z Ewangelii apokryficznej).
„Lecz jeśli ktoś chce u Ojca Mego być uznany wielkim i górować nad swoimi braćmi, niech służy wszystkim, od których chce być większy. Jeśli też ktoś sięga po pierwszeństwo u Mnie, niech wie, że nie będzie pierwszym przed nikim, wobec kogo nie pełniłby służby w umiarkowaniu i chwalebnej pokorze, służby mogącej przynieść pożytek służącemu, pomoc zaś i ulgę tym, którym on służy” (Orygenes +254).
Amen.