Medytacja 17-oz-2013

 

17. tydzień okresu zwykłego Mt 13,47-53

Wakacyjnie

 

„Jezus wzywa do wejścia do Królestwa, posługując się przypowieściami, które stanowią charakterystyczną cechę Jego nauczania. Przez nie zaprasza na ucztę Królestwa, ale wymaga także radykalnego wyboru: aby zyskać Królestwo, trzeba oddać wszystko; nie wystarczą słowa, potrzebne są czyny. Przypowieści są dla człowieka jakby zwierciadłami: Czy przyjmuje on słowo jak ziemia skalista czy jak ziemia żyzna? Co czyni z otrzymanymi talentami? Jezus i obecność Królestwa na tym świecie w tajemniczy sposób stanowią centrum przypowieści. Trzeba wejść do Królestwa, to znaczy stać się uczniem Chrystusa, aby "poznać tajemnice Królestwa niebieskiego" (Mt 13, 11). Dla tych, którzy "są poza" (Mk 4, 11), wszystko pozostaje niejasne” (KKK 546).

Środek wakacji, ale Ewangelia porusza tematy bardzo poważne, bo dotyczące eschatologii. Tytuł tej, już sto pierwszej, „medytacji czwartkowej” może skłaniać do myślenia, że chcę uciec od spraw ostatecznych. Tak jednak nie jest.

Posługując się obrazem morza, pracą rybaków, łodzią, siecią, złowionymi rybami Jezus zaprasza, abyśmy odpoczywając, nie zapominali o celu, ku któremu zmierzamy, a jest nim spotkanie z naszym Panem „twarzą w twarz”.

Odpoczywając, patrzmy na otaczającą nas przyrodę, na morze, jezioro, góry, na spotkanych ludzi, bo jest to również Boże słowo dla nas; patrzmy oczami wiary, aby nasze „przypowieści” przybliżały Pana, Jego Królestwo i pozwalały dzielić się z innymi tym, co mamy w sercu. Bądźmy podobni do „ojca rodziny, który, ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare”, aby się nimi podzielić.

„Jeśli miłujemy Pana, choć Go nie widzimy, jak Go umiłujemy, gdy Go ujrzymy? Ale na jakim polu mamy ćwiczyć naszą miłość? W miłości braterskiej. Możesz mi powiedzieć, że nigdy nie widziałeś Boga, ale nie możesz mi powiedzieć, że nie widziałeś ludzi. Miłuj brata! Jeśli bowiem miłujesz brata, którego widzisz, będziesz mógł widzieć także i Boga, bo ujrzysz samą miłość, a Bóg mieszka w miłości” (św. Augustyn +430).

 „Po wypełnieniu się proroctwa Jeremiasza, który mówił: „oto ja wysyłam do was wielu rybaków” (Jr 16,16), gdy Piotr i Andrzej, Jakub i Jan, synowie Zebedeusza usłyszeli słowa: „Idźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19), utkali sobie ze Starego i Nowego Testamentu sieć ewangelicznych prawd i rzucili ją na morze tego wieku, a rozpostarli ją na środku morza, chwytając na słonej i gorzkiej otchłani, cokolwiek wpadło: ludzi chorych i złych, znakomite i najgorsze ryby. Skoro zaś przyjdzie wypełnienie (czasów) i koniec świata..., wtedy sieć zostanie wyciągnięta na brzeg, i wtedy też okaże się prawdziwy sąd nad złowionymi rybami. Wtedy również jakby w najspokojniejszej przystani dobrzy zostaną złożeni w naczynia mieszkań niebieskich, złych natomiast na spalenie i wysuszenie przyjmie ogień potępienia” (św. Hieronim +ok.420)

Amen.