Medytacja 19-oz-2013

 

19. tydzień okresu zwykłego Łk 1,39-56

Wniebowzięta

 

"Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci. Wniebowzięcie Maryi jest szczególnym uczestniczeniem w Zmartwychwstaniu Jej Syna i uprzedzeniem zmartwychwstania innych chrześcijan” (KKK 966).

„W narodzeniu Syna zachowałaś dziewictwo, w zaśnięciu nie opuściłaś świata, o Matko Boża: połączyłaś się ze źródłem życia, Ty, która poczęłaś Boga Żywego, a przez swoje modlitwy uwalniasz nas od śmierci” (z liturgii bizantyńskiej).

 „W tajemnicy wniebowzięcia wyraża się ta wiara Kościoła, że Maryja jest zjednoczona z Chrystusem „węzłem ścisłym i nierozerwalnym”, ponieważ jeśli jako dziewicza Matka była szczególnie z Nim zjednoczona w Jego pierwszym przyjściu, to poprzez stałą z Nim współpracę będzie tak samo zjednoczona w oczekiwaniu drugiego przyjścia; „odkupiona zaś w sposób wznioślejszy ze względu na zasługi Syna swego”, ma też to zadanie, właśnie Matki, pośredniczki łaski, w tym ostatecznym przyjściu, kiedy będą ożywieni wszyscy, którzy należą do Chrystusa, kiedy „jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć” (1 Kor 15, 26)” (JP II, encyklika Redemptoris Mater,41).

Od momentu wniebowstąpienia Chrystus zasiada po prawicy Ojca. Również Maryja, Jego Matka, doświadcza tego nowego życia Syna, chwały nieba. Wzięta do nieba, zapowiada to, do czego „przeznaczeni są wszyscy sprawiedliwi przez zmartwychwstanie ciał”, jak pisze Jan Paweł II w liście „Rosarium Virginis Mariae”.

W dzisiejszym słowie Bożym widzimy Ją śpieszącą do swej krewnej. Idzie, aby służyć potrzebującej, ale też zanieść Elżbiecie obecnego w swym łonie Jezusa; nie chce zachować tylko dla siebie radosnej nowiny, otrzymanej od anioła Gabriela, ale wyśpiewuje swą radość i wdzięczność, bo „wielkie rzeczy uczynił jej Wszechmocny”. Jest więc Maryja wzorem misjonarki, dzieląc się otrzymanym od Boga darem, Słowem, które stało się w niej Ciałem.

„Jak mam się zwrócić do Ciebie, Pani? Jakimi przemówić słowy? Jakimi pochwałami ozdobić Twe święte i przesławne skronie? Ty rozdzielasz dobra, Ty dajesz bogactwa, Ty jesteś ozdobą rodzaju ludzkiego, chlubą wszelkiego stworzenia, które przez Ciebie zyskało prawdziwe błogosławieństwo. Przez Ciebie bowiem stworzenie obejmuje Tego, którego nie mogło przedtem objąć. Dzięki Tobie wpatruje się ono z odsłoniętą twarzą (2 Kor 3, 13) w Tego, na którego nie mogło spoglądać. Otwórz, Boże Słowo, nasze powolne do mówienia usta! Daj naszym wargom pełne wdzięku słowa! Tchnij w nas łaskę Ducha, przez którą wymownymi stali się rybacy, a prostaczkowie głosili nadludzką mądrość, byśmy i my, choć słabi w słowie, mogli, choćby skromnie, głosić wielkie sprawy Twej najdroższej Matki!

(…) Ucieszmy Ją czystością swej duszy i ciała! Ją, prawdziwie czystą i wszystkich po Bogu czystością przewyższającą. Podobni bowiem cieszą się podobnymi. Uczcijmy Ją i naśladujmy w miłosierdziu i litości względem potrzebujących. Jeśli nic tak nie oddaje Bogu czci, jak miłosierdzie, któż zaprzeczy, iż Jego Matkę można uczcić przez te same uczucia - Tę, która nam otworzyła niewypowiedzianą głębię miłości Bożej?” (św. Jan Damasceński + ok. 749).

Amen.