Medytacja 11


Czwartek 10.11.2011

Łk 17,20-25 - Przyjdź Twoje królestwo!

 

Listopad, miesiąc szczególnej pamięci o Zmarłych. Wielu z nich jest już w Bożym królestwie,  króluje z Nim i wstawia się za nami. Pozostali oczekują naszej pomocy modlitewnej, aby dostąpić całkowitego oczyszczenia. I w ten sposób realizuje się prawda naszej wiary: „wierzę w świętych obcowanie”.

Na tym świecie wydaje się królować kłamstwo, niesprawiedliwość, nienawiść, przemoc – królestwo ciemności (nocy) i dlatego trzeba mi żarliwie wołać: „przyjdź królestwo Twoje” – królestwo światła (dnia), królestwo prawdy, sprawiedliwości, miłości, pokoju.

Walka pomiędzy tymi królestwami dokonuje się każdego dnia również we mnie.

W dzisiejszej Ewangelii Jezus potwierdza, że Jego królestwo przychodzi, ale niedostrzegalnie. Jest podobne do ziarenka gorczycy posianego w ziemi lub do zaczynu (drożdży)  włożonego w mąkę (por. Mt 13,31-33). Dopiero po jakimś czasie widać „owoce”, które wydaje ziarenko czy zaczyn. Tak samo jest z Bożym królestwem.

Co więcej, królestwo Boże jest rzeczywistością już działającą, o której mówi Jezus „pośród was jest” to królestwo. Na tyle jest, na ile we mnie jest prawda, sprawiedliwość, miłość, pokój. A więc i ode mnie, od mojego nawrócenia zależy obecność Bożego królestwa – Jezusa na tej ziemi już dziś.

Listopad jest też czasem, kiedy częściej niż zwykle myślę o przemijaniu, o moim pielgrzymowaniu, które zmierza ku śmierci, aby żyć z Jezusem w Jego królestwie.

Kiedyś stanę przed Tobą, w chwili swej śmierci – końcu mego świata, czy też w dniu Twego chwalebnego przyjścia, przy końcu czasów. Z czym stanę? Co odpowiem, gdy zapytasz o miłość?

Zanim nastąpi dzień Syna Człowieczego, On - Jezus „ musi wiele wycierpieć i być odrzuconym…”. To była Twoja droga, ale moja ma być podobną, bo do Bożego królestwa nie można dojść bez doświadczenia krzyża, który mocą Twojego zmartwychwstania staje się krzyżem chwalebnym.

Nie wiem, kiedy przyjdziesz w chwale. Nie wiem, ile mi jeszcze zostało godzin, dni, miesięcy czy lat życia… Aby ten czas, który jeszcze dajesz, był czasem przychodzenia Twego królestwa, choć niedostrzegalnym, dostaję dziś pomoc w postaci słów aklamacji przed Ewangelią: czuwajcie i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli stanąć przed Synem Człowieczym.

Na adoracji uczę się stawania przed Tobą w całej prawdzie o sobie i czuwania, gdy senność utrudnia mi modlitewne trwanie. Uczę się tego od Ciebie, Jezu, który dzień i noc czuwasz nie tylko w Kościele, w tabernakulum, ale również nade mną i nieustannie rozmawiasz z Ojcem.

„O jedno proszę Pana,
tego poszukuję:
bym w domu Pańskim przebywał
po wszystkie dni mego życia,
abym zażywał łaskawości Pana,
stale się radował Jego świątynią.
Usłysz, Panie, głos mój – wołam:
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie!
Ty jesteś moim wspomożeniem,
więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie,
Boże, moje Zbawienie!
Wierzę, iż będę oglądał dobroć Pańską
w ziemi żyjących.
Ufaj Panu, bądź mężny,
niech się twe serce umocni, ufaj Panu!” (Ps 27,4.7.9b.13-14)

Amen.