Medytacja 31-oz-2013
31. tydzień okresu zwykłego Łk 15,1-10
Miłośnik życia
„Jezus gorszył przede wszystkim przez to, że utożsamił swoje miłosierne postępowanie wobec grzeszników z postawą samego Boga wobec nich” (KKK 589).
„Zaprasza ich do nawrócenia, bez którego nie można wejść do Królestwa, ale ukazuje im słowem i czynem bezgraniczne miłosierdzie Ojca wobec nich i ogromną "radość z jednego grzesznika, który się nawraca". Największym dowodem tej miłości będzie ofiara Jego własnego życia "na odpuszczenie grzechów" (Mt 26,28)” (KKK 545).
„W czasie swojego życia publicznego Jezus nie tylko przebaczał grzechy, lecz także ukazał skutek tego przebaczenia: włączał ponownie grzeszników, którym odpuścił grzechy, do wspólnoty Ludu Bożego, od której oddalili się przez grzech, a nawet zostali z niej wykluczeni. Wyraźnym tego znakiem jest fakt, że Jezus zaprasza do swego stołu grzeszników, a nawet sam zasiada przy ich stole. Ten gest w zdumiewający sposób wyraża przebaczenie Boże, a równocześnie powrót na łono Ludu Bożego” (KKK 1443).
Jezus Chrystus jest owym miłośnikiem życia, bo On „przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”. Cały piętnasty rozdział Ewangelii wg św. Łukasza ukazuje poprzez trzy przypowieści - o owcy, która się zagubiła i została odnaleziona, o drachmie, którą ktoś zgubił, a następnie znalazł i o synu, który był martwy, a ożył - miłość miłosierną Pana do grzesznika. Jest równocześnie to Boże słowo zaproszeniem do dawania Mu odpowiedzi. Ale jak może człowiek – stworzenie odpowiedzieć na miłość Stwórcy? Najpełniej wyraża się ona w nawróceniu.
Kościół daje nam, jako pokarm w dniu dzisiejszym, dwie z tych przypowieści: o zagubionej owcy i zgubionej drachmie. Zmęczona owca jest odnaleziona przez pasterza i przyniesiona do stada, zgubioną drachmę odnajduje kobieta. Taką cenną owcą czy wartościową monetą jest w oczach Pana każdy z nas. A kim jest ten pasterz, ta kobieta?
Święty Ambroży (+397) w komentarzu do dzisiejszej Ewangelii tak odpowiada na powyższe pytanie: „Czyto nie Chrystus, Kościół?Chrystus, który wziął na siebie twoje grzechy, nosi ciebie w swoim ciele; Kościół ciebie szuka (…). Przynosi cię jak pasterz, szuka cię jak matka (…). Najpierw miłosierdzie, potem pomoc (…). Odkupiciel przychodzi z pomocą, Kościół wspiera”.
Jezus przyszedł powołać nie sprawiedliwych, ale grzeszników; przyszedł, aby zbawić tych, którzy się pogubili i dlatego towarzystwa takich właśnie poszukiwał. Przebywał przede wszystkim pośród tych, którzy potrzebowali Jego pomocy, zbawienia. Przez taką postawę często narażał się faryzeuszom i uczonym w Piśmie. Nie mogli oni bowiem pojąć, że rozmawia, siada przy jednym stole z celnikami i grzesznikami. Tylko Boża miłość do grzesznika jest w stanie przełamywać bariery.
„Przyszedłem na świat nie po to, aby grzesznicy pozostali w swoim grzechu, ale by się nawrócili i mieli we Mnie życie. Nie patrzę na to, co grzesznik uczynił do tej pory, ale zwracam uwagę na to, co będzie robił od tej chwili. Daję mu moją łaskę i moją przyjaźń” (Jan Laspergio, kartuz).
Amen.