Medytacja 23

 

Czwartek, 2 lutego 2012 roku   
Łk 2,22-40 - Święto Ofiarowania Pańskiego

 

„Wielbić Pana chcę,
radosną śpiewać pieśń.
Wielbić Pana chcę,
On źródłem życia jest”.

 

Panie, Jezu, obecny w Najświętszym Sakramencie, staję przed Tobą z sercem pełnym wdzięczności; różne myśli czynią je takim właśnie. Dziś, w pierwszy czwartek lutego, wypada liturgiczne święto Ofiarowania Pańskiego, ale i Dzień Życia Konsekrowanego.

Od momentu, kiedy zaczęłam głębiej rozumieć znaczenie sakramentu Chrztu św., dzisiejsze święto nabrało dla mnie nowego blasku. Chrzest otrzymałam bowiem w wigilię Ofiarowania Pańskiego.

Niezależnie od tego, kiedy czytam więc Ewangelię o ofiarowaniu Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej, którą Kościół proklamuje dziś, zawsze kojarzy mi się ona z tym ważnym wydarzeniem mego życia, jakim był sakrament Chrztu św.  

Tak jak Jezusa przyniosła Maryja i Józef do świątyni, tak i mnie, swe pierworodne dziecko, przynieśli kiedyś rodzice i chrzestni do kościoła, aby prosić o chrzest, który był znakiem tego, że jestem dzieckiem Boga; przestałam należeć już tylko do rodziców ziemskich.   

Chrystus - światłość świata – w znaku płonącej świecy wkroczył w moje życie, a Matka Kościół przyjęła mnie do swego łona, aby mogła rozwijać się moja wiara.

Później, przez sakrament Bierzmowania stałam się świątynią Ducha Świętego. Te sakramenty czynią każdego własnością Boga, uzdalniają do życia w przyjaźni z Nim, uświęcają.

Co zrobiłam z tymi darami? Czy ofiarowałam sama siebie Tobie?

Święto Ofiarowania Pańskiego,  papież Jan Paweł II, dziś błogosławiony, wybrał w 1997 roku na międzynarodowy Dzień Życia Konsekrowanego i co roku spotykał się w Rzymie z osobami konsekrowanymi, wygłaszając do nich swe orędzia.

Ten fakt, obok dnia mojego Chrztu był jednym z wielu znaków, które otrzymałam od Ciebie, na drodze odkrywania powołania do życia konsekrowanego, życia poświęconego Tobie.

Uzdolniłeś mnie, Panie, do dania odpowiedzi na Twe zaproszenie, by świecić „blaskiem powołania do życia konsekrowanego”, być świecą, która dając światło, spala się.

„[…] Życie konsekrowane nie jest dla osób idealnych i bezgrzesznych, ale też nie jest dla samolubnych pięknoduchów i skoncentrowanych na sobie egoistów.

Życie konsekrowane jest dla ludzi kruchych, ale odważnych, czyli takich, którzy świadomi własnej niedojrzałości, chcą się dojrzałości uczyć, odważnie dając siebie Panu Bogu i innym.

[…] Motywem odpowiedzi na Boże wezwanie nie jest poczucie obowiązku, poczucie niegodności czy winy, ale pragnienie, które rozpala serca powołanych.

Być powołanym do życia konsekrowanego, to znaczy mieć serce rozpalone ogniem darmowej i niezasłużonej Bożej miłości […]”, napisali polscy biskupi na tegoroczny Dzień Życia Konsekrowanego.

To jest piękna, ale trudna i odpowiedzialna droga; droga ciągłego ofiarowywania się Tobie, ale i doświadczania Twojej bliskości, prowadzenia i światła.

Bądź uwielbiony, Panie, za wszystkich, którzy trwają w tym powołaniu; za tych, którzy dar konsekracji przeżywają i realizują we wspólnotach zakonnych czy świeckich i za tych, dla których przewidziałeś indywidualną drogę życia konsekrowanego w stanie wdów i wdowców, dziewic, pustelnic i pustelników. Amen.