Medytacja 25

 

Czwartek, 16 lutego 2012 roku  Mk  8,27-33

Kim jestem dla ciebie?

Jezus w dzisiejszej Ewangelii pyta swych uczniów: „za kogo uważają Mnie ludzie?”.  Okazuje się to pytanie jakby wstępem do następnego: „a wy  za kogo Mnie uważacie?”.

Wydaje mi się, że Jezusowi bardziej zależało na usłyszeniu odpowiedzi właśnie na to drugie pytanie - kim jest dla uczniów?

Kim jestem dla ludzi, których spotykasz, o których słyszysz? Kim jestem dla ciebie? To są pytania, które kierujesz, Panie Jezu, do mnie poprzez słowa Ewangelii.

Często kiedy słyszę pytanie Jezusa: kim jestem dla ciebie?, a przychodzi ono dość często, w różnych sytuacjach życia, ogarnia mnie niepokój, czuję się bezradna wobec tego pytania i udzielenia na nie odpowiedzi.

Oczywiście wiem, kim jesteś; cała Biblia o tym mówi: i Stary Testament, który Cię zapowiada, i Nowy Testament, opisując Twoje ziemskie życie, śmierć, zmartwychwstanie, wniebowstąpienie.

To jest wiedza, którą posiadam na Twój temat; Ty jednak nie pytasz: kim jestem?, ale kim jestem dla ciebie? Pytasz nie o wiedzę, ale o moją wiarę i stąd mój niepokój. Mogę udzielić odpowiedzi swym rozumem, a to ma być odpowiedź serca.

Kiedy przypominam sobie Twoje dary w moim życiu, a przecież wszystko jest darem, wtedy rodzi się wdzięczność, a z niej wiara, zaufanie. Może tu należy szukać odpowiedzi na postawione pytanie?

„Ty jesteś Mesjasz”- odpowiada Piotr Apostoł w imieniu wszystkich uczniów. To piękna odpowiedź, wyznanie wiary, do której uzdolnił go sam Bóg Ojciec (por. Mt 16,17).

Ale Piotr jest tylko człowiekiem, więc myśli po ludzku i gdy Jezus mówił o swym przyszłym odrzuceniu, męce, śmierci i zmartwychwstaniu, „Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać”. Nie tak wyobrażał sobie Mesjasza, to nie był jego Mesjasz.

Panie Jezu, chcesz usłyszeć moją odpowiedź; ona rodzi się w ciszy i samotności, na adoracji.

O tym, kim jesteś dla mnie, mówi historia mojego życia i to jest odpowiedź wiary.

„Stań przed Przenajświętszym Sakramentem i rozważ to niezmierne wyniszczenie się Boga utajonego, tę ogromną ofiarę z siebie, to całkowite oddanie się człowiekowi z miłości bez granic”  św. bp  J.S. Pelczar

Amen.