Medytacja 27


1 marca 2012 roku   Mt 7,7-12

I tydzień Wielkiego Postu – Modlitwa

 

Kościół jako dobra Matka, znająca swe dzieci, daje mi środki potrzebne do duchowego wzrostu, którymi są: post, modlitwa i jałmużna. Aby te uczynki pokutne nie były tylko składaną ofiarą, trzeba mi prosić Pana o miłość do Niego.

Czyny bowiem, płynące z miłości, też są ofiarą  i choć sprawiają trud, to równocześnie dają radość z obdarowywania drogiej osoby. Tak jest w relacji miedzy ludźmi i tak w relacji do Boga.

Drugi „przystanek” na mojej wielkopostno - czwartkowej drodze nosi nazwę „Modlitwa”, bo dziś, Panie, słowami Ewangelii wzywasz  mnie do proszenia, szukania, kołatania czyli skutecznej modlitwy prośby.

Nie potrzebujesz jej ze względu na Siebie, ale proszenie, szukanie, kołatanie służy mnie, byś mógł, nie niszcząc mej wolności, obdarować dobrem.

Można byłoby sądzić, że taka modlitwa ma mniejszą wartość niż modlitwa uwielbienia  czy dziękczynienia, gdyby nie słowa dzisiejszej Ewangelii.

Proszenie, szukanie, kołatanie zakłada aktywność, jest to mój wkład w modlitwę, chociaż inspiracja zawsze pochodzi od Ciebie; jednak do mnie należy np. wybór miejsca i pory modlitwy czyli zewnętrznych warunków, zresztą bardzo istotnych.

Często się zmagam z problemem: jak połączyć adorację Najświętszego Sakramentu z modlitwą prośby; dokąd adoracja, a odkąd proszenie, ile czasu dla Ciebie, a ile dla bliźnich?, choć przecież wiem, że wszystko, co uczyniliście innym, Mnieście uczynili (por. Mt 25,40).

Ostatnio przeglądając dziennik kapelana szpitala ks. M. Bernyś wydany w formie książkowej „Szpital na Banacha” trafiłam tam na świadectwo, które mnie uspokoiło w tym względzie.

„Kiedy w szpitalu odwiedzam chorych, mam świadomość, że w tym czasie w kaplicy szpitalnej trwa modlitwa za nich przed Najświętszym Sakramentem. Z tej modlitwy rodzą się dzieła duchowe, pojednania, uzdrowienia. Bracia i siostry, którzy wspierają posługę duszpasterską modlitwą, są moimi przyjaciółmi, moją rodziną w Chrystusie, im najwięcej zawdzięczam”.  

Mówisz też dziś, Panie, że wszystko, co daje Twój, ale i mój Ojciec, tym, którzy Go proszą, jest dobre. Niekoniecznie to, co mnie wydaje się dobrem, takim jest w Jego oczach, planach; czasem choroba jest dla kogoś bardziej konieczna do nawrócenia niż krzepkie zdrowie.

Dziś w pierwszy czwartek marca, chcę Cię prosić słowami modlitwy św. Ignacego Loyoli, za prezbiterów; może szczególnie w tym czasie wielkopostnym za przeżywających kryzysy oraz za  rekolekcjonistów i spowiedników.

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.

O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich ukryj mnie.

Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.

Od złego ducha broń mnie.

W godzinę śmierci wezwij mnie.

I każ mi przyjść do siebie,

Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,

Na wieki wieków. Amen.