Medytacja 4


Czwartek, 22.09. 2011
Łk 9,7-9 - Czy mogę zobaczyć Jezusa?

 

W dzisiejszym Słowie uderzyło mnie zdanie: (tetrarcha Herod) starał się Go zobaczyć. Wiele słyszał o Jezusie, był zaniepokojony tymi informacjami, chciał wiedzieć,  kim On jest. I rzeczywiście spotkał Jezusa (por. Łk 23,8-12), gdy Ten był sądzony. To Herod na pośmiewisko kazał Go ubrać w lśniący płaszcz...Wzgardziwszy Jezusem, dokonał wyboru.

W życiu każdego z nas, którzy wiele słyszeliśmy o Jezusie, przychodzi taki moment decydującego wyboru: za Nim lub przeciw (Obyś był zimny albo gorący! (Ap 3,15b).

W związku z tym, przychodzą mi na myśl dwie sceny biblijne. Pierwsza z Ewangelii św. Jana, kiedy to Jezus pyta dwóch uczniów: czego szukacie?, a oni odpowiadają, też pytaniem: gdzie mieszkasz? Chodźcie, a zobaczycie, Jezus zaprasza ich w drogę. Dokonali wyboru, poszli, zobaczyli, gdzie mieszka i pozostali u Niego (por. J 1,38-39).

I jeszcze wstrząsające wyznanie Hioba: Dotąd Cię znałem ze słyszenia, teraz ujrzało Cię moje oko (por. Hi 42, 5-6). Hiob był człowiekiem pobożnym, wiele słyszał o Bogu, ale dopiero w wydarzeniach śmierci (utracił wszystko co miał, żonę, dzieci, majątek, sam zachorował na trąd)  zobaczył Boga, otrzymał łaskę rozpoznawania Go w historii swego życia, pełnego cierpienia… i uniżył się wobec Niego.

Czy ja mogę zobaczyć Jezusa?

Aby Go zobaczyć potrzebna jest wiara czyli postawa zaufania Bogu-Osobie. Ją otrzymuje się w drodze, ze wspólnotą Kościoła, która słucha, rozważa Boże słowo i żyje nim.

Oby takie były nasze parafie, wspólnoty! Wtedy ci, którzy już na Mszę św., nie przychodzą, bo nie mają wiary, zobaczywszy wspólnotę kochającą nieprzyjaciół i żyjącą w jedności (mimo różnorodności), zobaczyli Jezusa. Taka wspólnota jest znakiem obecności Boga w świecie.

Panie, proszę Cię za współczesnych Herodów, aby pociągnięci świadectwem życia braci i sióstr wrócili do Kościoła. Amen.