Medytacja 45
5 lipca 2012 roku Mt 9,1-8
Zdrowe ciało czy dusza?
Słowo Boże ostatniego tygodnia bogate jest w opisy cudownych uzdrowień. Jezus uzdrawia sługę setnika, teściową Piotra, opętanych, kobietę cierpiącą na krwotok, a także wskrzesza córkę przełożonego synagogi.
„Wszystkich chorych uzdrowił” – zanotował ewangelista Mateusz i zaraz uzasadnia: „Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On przyjął nasze słabości i dźwigał choroby”.
Dzisiejsza Ewangelia o uzdrowieniu paralityka, ale i wymienione wyżej cuda ukazują mi jeszcze inny powód, dla którego Jezus - Lekarz uzdrawia, wskrzesza.
Jest nim wiara, zarówno samych chorych, jak i tych, którzy proszą o łaskę uzdrowienia dla innych:
„Do setnika zaś Jezus rzekł: <<Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś>>” (Mt 8,13a).
„On zaś rzekł do niej: <<Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości>>” (Mk 5,34).
„[…] rzekł do przełożonego synagogi: <<Nie bój się, wierz tylko!>>” (Mk 5,36).
A w dzisiejszym słowie Ewangelii słyszę: „Jezus widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: <<Ufaj, synu! Odpuszczone są ci twoje grzechy>>”.
Wiary, od tych którzy go przynieśli, oczekuje Jezus. Ale dlaczego nie uzdrawia ciała chorego? Po to przecież położyli go przed Nim… Są zawiedzeni, zdziwieni, gdy słyszą słowa Jezusa: „Odpuszczone są ci twoje grzechy”.
Czy nie jest podobnie ze mną, gdy nie otrzymuję tego, o co proszę?
Jezus daje choremu, to o co nie prosił, ani on, ani jego przyjaciele, ale co wg Jezusa, który znał jego serce, było ważniejsze.
Fakt odpuszczenia grzechów nie był jakoś zewnętrznie widoczny i dlatego, czyniąc drugi cud - uzdrawiając jego ciało, Jezus potwierdza nim swą moc odpuszczania grzechów.
Dzięki wierze chory człowiek otrzymuje od Jezusa zdrowe i ciało, i duszę… więcej niż pragnął.
Do Ciebie, Panie, obecny w Najświętszym Sakramencie, przynoszę moich „paralityków”, z wiarą w przemianę, której Ty tylko możesz dokonać.
Klękam przed Tobą, z wdzięcznością za tych, którzy i mnie przynoszą do Ciebie w swoich modlitwach. Amen.