Medytacja 48
26 lipca 2012 roku Mt 13,10-17
Joachim i Anna
Czy mam wybór tego, na co patrzę, czego słucham? Może wielu powie, że nie, bo… na ulicach, w kościele ubiory plażowe, mało „estetyczne” programy w TV i obrazy na bilbordach. Cała ta ohyda wchodzi w moje oczy, a wrzaskliwa muzyka i wulgarny język wciska się w uszy bez mojego przyzwolenia. Czy rzeczywiście nie mam wpływu?
Oprócz oczu i uszu mam jeszcze serce; to tutaj rodzi się dobro lub zło – myśli, pragnienia. Od kondycji serca zależy to, jak patrzę i słucham.
„Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; […] Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym” (por. Mk 7,18.20-23) – powiedział Jezus.
Dziś Kościół wspomina rodziców Najświętszej Maryi Panny, Joachima i Annę. Ewangelie nic nie mówią o ich życiu, ale patrząc na owoc małżeńskiej miłości, na Maryję można zawołać wraz ze św. Janem Damasceńskim:
„O Joachimie i Anno, szczęśliwi małżonkowie bez skazy! Z waszego owocu dajecie się poznać według słów Pana: „Z owocu poznacie ich”. W ten sposób prowadziliście swe życie, aby miłe było Bogu oraz godne Tej, która z was się narodziła. Przez wasze święte i czyste życie wydaliście na świat perłę dziewictwa.
Joachimie i Anno, w waszym życiu wypełniły się końcowe słowa z dzisiejszej Ewangelii, bo wasze uszy i oczy były rzeczywiście szczęśliwe, słuchając i patrząc jak Bóg realizuje swe plany zbawienia poprzez waszą Córkę.
Panie spraw, aby i nasze oczy, uszy takimi były, a serca wdzięczne, bo przecież i z nas czynisz, w tym wieku, swe narzędzia.
Amen.