Medytacja 1-wp-2013
1 tydzień Wielkiego Postu Mt 7,7-12
Skuteczna modlitwa
„Modlitwa Jezusa czyni z modlitwy chrześcijańskiej skuteczną prośbę. On jest jej wzorem, modli się w nas i z nami. Skoro serce Syna szuka tylko tego, co podoba się Ojcu, to czy serca przybranych dzieci mogłyby bardziej przywiązywać się do darów niż do Dawcy?”(KKK 2740)
„Wiara jest synowskim przylgnięciem do Boga, ponad tym, co czujemy i pojmujemy. Stała się ona możliwa, ponieważ umiłowany Syn otwiera nam przystęp do Ojca. Może żądać od nas, abyśmy "szukali" i "pukali", gdyż On sam jest bramą i drogą” (KKK 2609).
Dlaczego Jezusowi tak bardzo zależy, abym prosiła, szukała, pukała? Kogo mam odwagę prosić i w jakich sytuacjach? Te i podobne pytania rodzi we mnie dzisiejsze słowo z Ewangelii.
Proszę, gdy mi czegoś brakuje; pukam, gdy potrzebuję pomocy; szukam, gdy zgubiłam cel, do którego zmierzałam, lub znam cel, ale nie wiem, jak mogę do niego dojść. Widzę wyraźnie swoją sytuację, a równocześnie wobec niej jestem bezradna. Wiem, że sama sobie nie poradzę i dlatego zwracam się do kogoś, komu ufam, bo pragnie mojego dobra, kto jest kompetentny, jest mądrzejszy ode mnie, widzi lepiej, bo z innej perspektywy, dalej i z boku.
Tym Kimś jest Jezus Chrystus, ale i ci, którzy są jego posłańcami. On przeszedł tę drogę: prosił Ojca, szukał Jego bliskości na modlitwie, by poznać i wypełnić Jego wolę. A teraz szuka mnie, prosi, kołacze do mego serca. To On powiedział, że jeśli poproszę - otrzymam, jeśli będę szukać - znajdę, jeśli zapukam - drzwi zostaną otwarte.
Więc proszę, szukam, pukam, ale równocześnie oddaję Mu siebie i innych, problemy wymagające rozwiązania. Takiej postawy uczy mnie modlący się w Ogrójcu Jezus. Pragnę, by wypowiedziane przez Niego słowa: „nie to, co ja chcę, ale to, co Ty niech się stanie” zawsze towarzyszyły memu proszeniu, poszukiwaniu i pukaniu.
Ty, Panie, wiesz, co dla mnie jest dobre i możesz dać mi to bez mojego proszenia, a jeżeli zachęcasz do wytrwałej modlitwy prośby, to masz w tym jeden cel: chcesz bym uczyła się pokory poprzez uznanie swej niemocy i bezsilności. To jest droga niełatwa, ale skuteczna.
„Nie martw się, jeśli nie otrzymujesz natychmiast od Boga tego, o co Go prosisz; oznacza to, że chce On przysporzyć ci dobra przez twoją wytrwałość w pozostawaniu z Nim na modlitwie”. św. Ewagriusz z Pontu (+399)
„Chce, by nasze pragnienie potwierdziło się w modlitwie. Tak nas przygotowuje do przyjęcia tego, co jest gotów nam dać” św. Augustyn (+430)
Amen.