Medytacja 5-W-2013

 

5. tydzień Wielkanocy J 15,9-11

Zjednoczeni z Jezusem

 

„Jezus czyni miłość przedmiotem nowego przykazania. Umiłowawszy swoich "do końca" (J 13,1), objawia miłość Ojca, którą od Niego otrzymuje. Uczniowie miłując się wzajemnie, naśladują miłość Jezusa, którą także sami otrzymują. Dlatego Jezus mówi: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!" (J 15, 9)” (KKK 1823).

„Miłość - owoc Ducha i pełnia Prawa - strzeże przykazań Boga i Chrystusa: "Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej" (J 15, 9-10)” (KKK 1824).

Warto, celem głębszego zrozumienia dzisiejszych słów Jezusa, cofnąć się do początku bogatego w piękną alegorię piętnastego rozdziału Ewangelii, gdzie On sam w sposób wyraźny stwierdza, że jest prawdziwym krzewem winnym, Ojciec rolnikiem, a uczniowie latoroślami oraz ukazuje siebie jako pośrednika między Ojcem, a tymi, którzy „słuchają Jego głosu, których On zna, a oni idą za Nim” (por. J 10,27), jak słyszymy w antyfonie przed Ewangelią.

Dopiero po tym „wstępie” przechodzę do rozważenia wypowiedzianych zdań, które wydają mi się ważne, bo pokazują kierunek drogi, sens zmagania i owoce, a przede wszystkim są Dobrą Nowiną o Tym, którego naturą jest miłość uprzedzająca, obdarowująca i towarzysząca swym uczniom.

„Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!”. Mówi św. Augustyn: „Oto skąd mamy dobre czyny. Bo skądże mielibyśmy je, gdyby wiara przez miłość nie działała? Jakże miłowalibyśmy, gdybyśmy wpierw nie byli umiłowani? Jak najwyraźniej w swym liście powiedział tenże ewangelista: „My miłujemy Boga, bo Bóg wpierw nas umiłował”. A to, że powiedział: „Jako mnie umiłował Ojciec, i ja was umiłowałem” wskazuje nie na równość Jego natury i naszej, lecz na łaskę, jaką jest pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus. Ukazuje bowiem siebie jako pośrednika, gdy mówi: „mnie Ojciec i ja was”. Albowiem oczywiście i Ojciec nas miłuje, lecz w Nim; przez to Ojciec zostaje uwielbiony, że owoc przynosimy w winnym krzewie, czyli w Synu, i stajemy się Jego uczniami”.

„Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej”. Mówi św. Augustyn: „Czy miłość sprawia wypełnianie przykazań, czy zachowane przykazania wywołują miłość? Któż jednak wątpi, że miłość poprzedza? Kto bowiem nie miłuje, nie może zachowywać przykazań. A więc mówiąc: „Jeśli przykazania moje zachowacie, wytrwacie w miłości mojej”, wykazuje, nie skąd miłość się rodzi, lecz jak się uwidacznia. Sens tego zdania jest taki: Nie sądźcie, że trwacie w miłości mojej, jeśli nie zachowujecie mych przykazań; jeśli bowiem je zachowujecie, pozostaniecie i wytrwacie w miłości mojej, ale jeśli nie zachowujecie mych przykazań, niech się nikt nie łudzi, mówiąc, że Pana miłuje, bo nie przestrzega Jego przykazań. O tyle bowiem Go miłujemy, o ile zachowujemy Jego przykazania, o ile zaś mniej ich przestrzegamy, o tyle mniej miłujemy”.

„To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna”. Mówi św. Augustyn: „Co jest w nas radością Chrystusa, jeśli nie to, że raczy radować się nami? A na czym polega nasza radość, o której mówi, że ma być pełna? Czy nie na tym, że mamy Go za towarzysza? Dlatego właśnie powiedział błogosławionemu Piotrowi: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał uczestnictwa ze mną”. A więc radością Jego w nas jest łaska, jaką nam okazał; ona jest też naszą radością. W Nim zaś radość zawsze była, bo opierając się na prawdzie swego przewidzenia radował się jak najpewniej, że w przyszłości, będziemy Jego własnością. A więc już miał z nas pełną radość, kiedy nas przewidując i przeznaczając, z nas się radował (…). Szczęście Jego z naszego zbawienia, jakie zawsze miał, gdy nas przewidział i przeznaczył, zaczęło w nas istnieć, kiedy nas wezwał. I tę radość, która i nas uszczęśliwi w przyszłości, słusznie naszą nazywamy; lecz ta nasza radość wzrasta i rozwija się, i wytrwale dąży do swego udoskonalenia”.

Pan zachęca nas do „trwania w Nim” na wzór latorośli wszczepionej w winny krzew; na trzy sposoby ukazuje, czym takie zjednoczenie jest. Najpierw mówi, że trwanie w Nim to trwanie w Jego miłości; również zachowywanie przykazań jest trwaniem w Jego miłości i wreszcie, że zachowywanie miłości jest Jego przykazaniem.

„Trwajcie na drodze wiary z mocną nadzieją w Panu. Na tym polega tajemnica naszej drogi! On daje nam odwagę, by iść pod prąd. Nie ma takich trudności, ucisków, niezrozumienia, które mogłyby nas przerażać, jeśli trwamy zjednoczeni z Bogiem, tak jak latorośle są złączone z winnym krzewem, jeśli nie utracimy przyjaźni z Nim, jeśli dajemy Mu coraz więcej miejsca w naszym życiu. Powinno to mieć miejsce także, wręcz nade wszystko, jeśli czujemy się biedni, słabi, grzeszni, ponieważ Bóg daje siłę naszej słabości, bogactwo naszemu ubóstwu, nawrócenie i przebaczenie naszemu grzechowi. Pan jest tak miłosierny, zawsze przebacza, gdy idziemy do Niego. Ufajmy w działanie Boga! Z Nim możemy czynić wielkie rzeczy. Sprawi On, że odczujemy radość, iż jesteśmy Jego uczniami, Jego świadkami” (Papież Franciszek, 28.04.2013).

Amen. Alleluja.