Obowiązki pani Marii
Rozmawiam z panią Marią, osobą pogodną, otwartą na świat i ludzi, którym służy tak, jak pozwalają jej na to siły. Niedawno skończyła 85 lat, przeszła chorobę nowotworową, ma wiele dolegliwości związanych z wiekiem.
Jaki był początek pani trwania przed Najświętszym Sakramentem?
W mojej parafii odbyły się w Wielkim Poście rekolekcje poświęcone modlitwie w ciszy, których konkretnym owocem jest adoracja w ciszy Najświętszego Sakramentu. Odbywa się ona w każdy czwartek w godzinach popołudniowych, przez trzy godziny, z możliwością spowiedzi świętej. Wcześniej wstąpiłam do Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa, a właśnie jej powierzono opiekę nad adoracją. Taki był początek.
Jak przebiega pani adoracja? Jak długo trwa? Czy korzysta pani z jakichś materiałów?
Najpierw czytam mały fragment z książeczki „W promieniach Miłości”, której podtytuł brzmi ”Gdy adorujesz Jezusa w ciszy…”. Później rozmyślam nad tym co przeczytałam, a następnie dziękuję, proszę, powtarzam w duchu „tu jesteś” i trwam w milczeniu, patrząc na Pana Jezusa. Mamy dyżury po dwie osoby przez półtorej godziny. Na adorację przychodzą też inni.
Słyszałam, że jest też pani w apostolacie Margaretka i właśnie w czwartki wypada pani modlitwa za konkretnego kapłana. Czy taka adoracja czwartkowa obejmuje też modlitwą kapłanów, przecież to dzień ustanowienia Eucharystii i Kapłaństwa?
Po adoracji jest Msza św. i na niej powierzam tego kapłana Bogu. Objęłam też duchową adopcją kolejne dziecko poczęte, a więc każda Msza św. jest okazją do modlitwy, aby mogło się urodzić.
Z tego co wiem, nie mieszka pani blisko kościoła i udział w adoracji wymaga dodatkowego wyjścia z domu. Czy to nie za duży trud dla pani, poruszającej się przy pomocy kuli?
Bardzo lubię te adoracje i idę na nie z przyjemnością. Czas tam spędzony szybko mija, więc gdy wychodzę z domu nie myślę o trudzie, tylko o obowiązku, którego się podjęłam.
Jakich łask doświadcza pani od Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie? Czy taka modlitwa w ciszy, trwanie przy Jezusie pomaga np. akceptować starość i związane z nią ograniczenia?
Na każdym kroku widzę owoce adoracji. Doświadczam wewnętrznego wyciszenia, uzyskuję dystans do różnych problemów i ciągle powtarzam słowa: „Jezu, troszcz się Ty”. Chciałabym tą drogą zachęcić również innych do uczestnictwa w adoracji Najświętszego Sakramentu.
Dziękuję. Szczęść Boże.
Rozmawiała Antonina OV