Świadectwo z parafii NMP

 

"Zróbcie Mu miejsce”

Wywiad z ks. kan. Romanem Szecówką – proboszczem parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Radomsku na temat nowej Kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu przeprowadzony przez ks. Pawła Maciaszka na łamach Niedzieli 2005/21

 

Ks. Paweł Maciaszek: – Podczas ostatniego Kongresu Eucharystycznego w Radomsku erygowana została w parafii Księdza Proboszcza kaplica Adoracji Najświętszego Sakramentu. Kiedy zrodził się ten pomysł i jak doszło do jego realizacji?

Ks. kan. Roman Szecówka: – Historia kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu rozpoczęła się w 2003 r., od wizytacji Księdza Arcybiskupa, który zaproponował utworzenie takiego miejsca w tutejszym kościele. Pamiętam, że nie przyjąłem wtedy tej propozycji z wielkim entuzjazmem z powodu braków w podstawowym wystroju wnętrza świątyni. Od tamtej pory jednak staraliśmy się zrobić wszystko, by stworzyć Jezusowi Eucharystycznemu odpowiednie warunki. Zależało nam na tym, by było to miejsce godne, ale na to potrzebne były spore fundusze. Ksiądz Arcybiskup, z jednej strony jako proboszcz wszystkich parafii diecezji, a z drugiej jako człowiek kultu eucharystycznego, nalegał, by jak najszybciej umożliwić mieszkańcom tej części Radomska spotkanie z Jezusem.

Czy oprócz cichej adoracji indywidualnej istnieje stały program modlitw?

– W tej chwili całodzienna adoracja przebiega w następującym porządku: o godz. 10.00 mamy Różaniec, w południe – Anioł Pański ofiarowywany za Jana Pawła II i zmarłych z naszych rodzin, o godz. 15.00 – nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, o godz. 17.30 – w zależności od miesiąca nabożeństwo: majowe, czerwcowe lub eucharystyczne, które kończy wystawienie Najświętszego Sakramentu. W niedzielę natomiast adoracja odbywa się w czasie między ostatnią Mszą św. dopołudniową a pierwszą popołudniową (w godz. 13.00 – 16.00).

Kto najczęściej adoruje Najświętszy Sakrament?

– Powołaliśmy do istnienia Bractwo Eucharystyczne. Zrzeszeni w nim wierni zobowiązują się trwać przy Jezusie o danej godzinie w tygodniu, a wszyscy inni przychodzą w dowolnym czasie. Dzięki temu zawsze ktoś jest obecny przy Panu Jezusie, choć trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że kiedy my, kapłani, wchodzimy do świątyni o różnych porach dnia, zawsze jest tam ok. 15 osób. Z kolei w modlitwach, o których mówiłem wcześniej uczestniczy dużo więcej osób. W naszej parafii powstaje też właśnie Straż Eucharystyczna, której członkowie także podejmą nieustanne adorowanie („pilnowanie”) Pana Jezusa. Również działające dotychczas grupy parafialne swoją formację opierać będą na adoracji: 9 Kół Różańcowych oraz 4 Bractwa Męki Pańskiej (których członkowie codziennie odprawiają Drogę Krzyżową) będą mogły swoje praktyki religijne spełniać w obecności Jezusa Eucharystycznego. Jako proboszcz zachęcam także wiernych do cichego trwania przed Zbawicielem, do patrzenia na Niego – to czas bardzo potrzebny dla naszego życia duchowego. Chciałbym, by ludzie traktowali to miejsce jako dom, do którego mogą przynosić wszystkie swoje troski i radości. Chodzi o osobowe spotkanie z Panem Jezusem.

Co jeszcze istotnego miało miejsce w życiu parafii, co wpłynęło na utworzenie miejsca kultu eucharystycznego?

– Przez ostatnie dwa lata odwiedzałem chorych w pierwsze piątki miesiąca nieustannie prosząc ich o ofiarowanie swego cierpienia w intencji budowy kościoła. I w krótkim czasie udało się tak wiele zrobić. Byłem także u Ojca Świętego Jana Pawła II, od którego otrzymałem błogosławieństwo dla proboszcza i wiernych na podjęte dzieło. Bardzo cenne dla wspólnoty parafialnej, z własnoręcznym podpisem Ojca Świętego.

Czy utworzona kaplica adoracji może zmienić oblicze tutejszej wspólnoty parafialnej?

– Mam taką ogromną nadzieję. Myślę, że naszej wspólnocie brakuje jeszcze jedności. Trzeba pamiętać, że ok. 80% wiernych przybyło tutaj z okolicznych miejscowości i wielu z nich chce przyjmować sakramenty święte (np. I Komunię św.) w swoich dawnych parafiach. Jest faktem, że niektórzy nawet po 10 latach nie utożsamiają się jeszcze z parafią. Organizując różnego rodzaju nabożeństwa i festyny, staram się tę jedność tworzyć. Ufam też, że czas spędzony na adoracji zaowocuje ożywieniem życia duchowego (np. że nastąpi uregulowanie życia sakramentalnego przez związki małżeńskie niesakramentalne, w których nie ma przeszkód przeciw temu) i zaangażowaniem w życie wspólnoty (cieszy m.in. to, że w tej chwili w Służbie Liturgicznej Ołtarza zgromadzonych jest ok. 70 ministrantów i lektorów). Niech Pan Jezus pomaga także ludziom w ich codziennych trudnościach. Ok. 2,5 tys. naszych parafian nie ma pracy, czyli prawie w każdej rodzinie jest ktoś bez pracy! Niech Pan Jezus im pomaga.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200521&nr=24