Szwajcaria




Fryburg (Rue de Morat 6, Fribourg)
klasztor oo. Franciszkanów
adoracja 8.00 - 18.00 w kaplicy św. Maksymiliana Kolbe,
w godz. nocnych - w kaplicy Czarnej Madonny

Film "Setka świeckich wymienia się dniem i nocą, aby się modlić u Franciszkanów"
(W programie informacyjnym telewizji szwajcarskiej TSR 19:30, 21.02.2011 - w języku francuskim)

Spikerka: Jedyna adoracja wieczysta Najświętszego Sakramentu w Szwajcarii, gdzie gromadzą się setki wiernych, którzy zmieniają się dniem i nocą, by się modlić, odbywa się we Fryburgu, w kościele Franciszkanów. Film dokumentalny nakręcony został przez François Ruchti.

Narrator: Ten kościół nigdy nie jest pusty. Ludzie zmieniają się tutaj 24 godziny na dobę, bez przerwy, od pięciu lat. Wśród setki wiernych jest pani Michale Schumacher. Ta matka czwórki dzieci przychodzi w każdą środę między 6 i 7 rano.

M. Schumacher: Ten czas adoracji pomaga mi, Bóg daje mi siłę. Są chwile, gdy jestem tym, kim jestem. Żeby się napełnić łaską nie potrzebuję nic robić. Mogę tylko być.

Narrator: Nikogo nie drażni nawet najmniejszy dźwięk. O każdej godzinie, pojawia się nowy wierny. I zostaje wystawiona monstrancja. Ten poświęcony przedmiot, znany jedynie u katolików, zawiera Najświętszy Sakrament – Prawdziwe Ciało Chrystusa.

M. Schumacher: To się odbywa spontanicznie. Jak się żyje miłością? Czy jest na to jakaś recepta? Nie.

Narrator: Adoracja wieczysta ma tradycję pochodzącą z XIX wieku. Popadła w zapomnienie, ale pewnego dnia została wskrzeszona przez Jana Pawła II w 2004 roku. We Fryburgu apelu papieża wysłuchało czterech świeckich. Msza święta już im nie wystarczała.

Ch. H. de Roten: Msza Święta to wielka rzecz. Adoracja to inna rzecz. To akt wiary. Adorujący odnajdują się w szczególny sposób. Ale nie robią tego wszyscy. To ludzie, którzy mają potrzebę, by odnaleźć wieczność z Panem.

Narrator: Całość wymaga trudnej organizacji, by zapewnić wiekuistą obecność w kościele. Na planie zielone pola oznaczają godziny zajęte przez regularnie przychodzących wiernych, natomiast białe pola trzeba rezerwować za każdym razem osobno. Czy jeśli nikt nie przychodzi to sytuacja jest trudna?

Ch. H. de Roten: Nie dzieje się żadna tragedia. Jeśli pan chce zrozumieć, chodzi o zasadę, że jeśli Pan Bóg ukazuje się w opłatku, niech nigdy nie pozostaje sam. Z tego względu każdy ma swoją kolej, ale ja sam dniem i nocą mam włączoną komórkę, by móc kogoś zastąpić, lub na inny wszelki wypadek.

Narrator: Tego wieczora Joseph wpisał się na białe pole od 23 do północy. Regularnie jeździ tam i z powrotem do kościoła Franciszkanów.

J. de Habsburg: Wybrałem tak nie przez przypadek. Widzi Pan, jest zupełnie pusto. To całkowicie ekstremalna sytuacja, by samotnie zostać do północy. Ja sądzę, że adoracja ma sens tylko wtedy, gdy całkowicie się czemuś oddajemy, jeśli w tym znajdujemy sens, głębokość życia.

Narrator: Kiedy inni świętują, on woli poświęcać swój czas na intymną modlitwę w kaplicy.

J. de Habsburg: To doświadczenie całkowicie odmieniające, które daje nam radość, ale nie radość pełną namiętności, jak w życiu doczesnym, ale prawdziwą radość, która trwa, której nikt nie może nam zabrać.

Narrator: Adoracja wieczna we Fryburgu to jedyny taki przykład w Szwajcarii.

Tłumaczenie: dr Justyna Haberkowa