Z encykliki "Mirae caritatis", Leon XIII
Zamierzamy wszystkimi Naszymi siłami wskazać chrześcijańskiemu ludowi Najświętszą Eucharystię jako dar najbardziej Boski, ofiarowany ludziom z największej głębi Serca Samego Zbawiciela, który tak „bardzo gorąco pragnął” tego przedziwnego połączenia się z ludźmi. Zarazem jest to dar przedziwnie potężny do urzeczywistnienia najzbawienniejszych owoców Odkupienia Chrystusa. Wprawdzie i w tym kierunku uczyniliśmy już wiele naszymi staraniami i zarządzeniami. Z radością jednak przypominamy, że zatwierdziliśmy i wzbogaciliśmy przywilejami szereg instytucji i stowarzyszeń mających na celu nieustanną adorację Boskiej Hostii. (MC, 2)
Sakrament ten winien być uważany za ognisko, w którym się skupia całe życie chrześcijańskie. Dzieje się to wtedy, gdy staje się on przedmiotem medytacji, gdy oddaje się należną mu cześć, czy wreszcie wtedy, gdy przyjmuje się go w świętości i czystości. Wszystkie inne środki pobożności, jakiekolwiek by nie były, w nim się streszczają i ostatecznie zmierzają do tego jednego. Dlatego nie dziwi nas ta przyjazna zachęta Chrystusa i jeszcze wspanialsza obietnica, która głównie sprowadza się do tej tajemnicy i w niej się codziennie spełnia: „przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. (MC, 25)
Nieustanna troskliwość świętej matki Kościoła okazuje się pod tym względem najwyraźniej przede wszystkim w wezwaniu Soboru Trydenckiego, które tchnie jakąś przedziwną miłością i życzliwością. Stąd to pragnienie godne jest tego, abyśmy je w całości powtórzyli ludowi chrześcijańskiemu.
„Święty Synod z ojcowskim uczuciem upomina, prosi, zachęca i zaklina na wnętrzności miłosierdzia Bożego, aby wszyscy i każdy z osobna, którzy noszą imię chrześcijańskie łączyli się i zbierali przynajmniej w tym znaku jedności, w tej spójni miłości i w tym symbolu zgody. Mając w pamięci tę szczególną miłość Pana naszego Jezusa Chrystusa, który wydał siebie samego za cenę naszego zbawienia i swoje Ciało podał nam na pokarm, winniśmy z taką stałością i mocą wiary, z taką pobożnością, szlachetnością i czcią swego serca wierzyć i adorować te święte tajemnice Ciała i Jego Krwi, abyśmy jak najczęściej mogli przyjmować ten chleb nadnaturalny i żeby on był rzeczywiście życiem dla naszych dusz i wieczystym zdrowiem dla naszych umysłów. Wzmocnieni jego siłą na drodze ziemskiego pielgrzymowania, będziemy mogli dojść do ojczyzny niebieskiej, aby tam pożywać tego samego chleba Aniołów, który tu przyjmujemy pod świętymi postaciami”. (MC, 27).