Z przemówień w czasie Kongresów Eucharystycznych


Z homilii wygłoszonej w Warszawie, w czasie Mszy świętej na zakończenie
II Krajowego Kongresu Eucharystycznego, 14.06.1987 r.

„Jestem z wami”. Tak mówi Chrystus - Syn Boży, który z Ojcem zjednoczony jest jednością Bóstwa: współ-istotny Syn, zjednoczony z Ojcem w Duchu Świętym. Tak przeto w absolutnej jedności Bóstwa urzeczywistnia się odwiecznie jedność, która jest niewypowiedzianą komunią Osób.

Taki jest Bóg, który wszystko ogarnia i wszystko przenika: „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28).

Ten Bóg sam w sobie jest absolutną pełnią istnienia. Ten Bóg sam w sobie jest miłością.

Świat bierze swój początek z tej pełni. Każdym wymiarem swojej przygodności, swojej stworzoności - odnosi się do Stwórcy. Mówi o Nim.

Świat bierze początek z tej miłości. I tu rozpoczyna się pomiędzy Bogiem a światem proces, który daleko wykracza poza tajemnicę stworzenia: „Tak... Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3, 16). Ten proces — pomiędzy Bogiem a światem — znajduje poniekąd swoje ostatnie słowo w Eucharystii. „Syn bowiem, dany światu przez Ojca, umiłowawszy tych, którzy są na świecie, do końca ich umiłował” (J 13, 1).

Co znaczy ta „miłość do końca”?

Znaczy naprzód, że świat stworzony przez Boga z miłości - nosi w sobie wezwanie do miłości Boga. „Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca i z całej duszy, i ze wszystkich sił” (Mt 22, 37). To wezwanie wpisane jest w samą strukturę stworzonego kosmosu. Ono „gwiazdy porusza i słońce", jak czytamy w Boskiej komedii Dantego (III Raj, XXXIII, 145). To ono jest warunkiem, aby „świat" był „kosmosem”. […]

Bo miłować można siebie i bliźnich, i świat, tylko miłując Boga: miłując nade wszystko. A równocześnie: „jakże może człowiek miłować Boga, którego nie widzi, jeśli nie miłuje brata, którego widzi” (1 J 4, 20)? Brata... pod tym samym dachem, przy tym samym warsztacie pracy, na tej samej ziemi ojczystej... A dalej: poza jej granicami - na zachód i wschód, na północ i południe... coraz dalsze kręgi.

Dlaczego Bóg, który umiłował świat — a w świecie człowieka - dał Syna swego Jednorodzonego? Dlaczego Syn Boży stał się człowiekiem, jednym z nas?

Dlatego, ażeby w całym wszechświecie stworzonym z miłości, Ktoś wreszcie odpowiedział taką samą miłością. Aby Ktoś wreszcie wypełnił swoim życiem i śmiercią owo wezwanie „będziesz miłował... z całego serca i ze wszystkich sił” (Mk 12, 30). Aby Ktoś wreszcie... umiłował do końca: Boga w świecie. Boga w ludziach - i ludzi w Bogu.

To jest właśnie Ewangelia - i to jest Eucharystia. Wpisuje się ona w dzieje człowieka - i w dzieje wszechświata, przeobrażając stworzenie w „kosmos”. Chaos - w kosmos.

 

Z homilii Jana Pawła II na zakończenie 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, Wrocław, 01.06. 1997 r.

Gdy kontemplujemy Eucharystię, ogarnia nas wielkie zdumienie wiary nie tylko nad tajemnicą wiary nie tylko nad tajemnicą Boga i Jego miłości bezgranicznej, lecz również nad tajemnicą człowieka. Wobec Eucharystii cisną się spontanicznie na usta słowa Psalmisty: „Czymże jest człowiek, że tak o niego się troszczysz?” - Jak wielką wartość ma w oczach Bożych człowiek, skoro sam Bóg karmi go swoim Ciałem! Jak wielką przestrzeń kryje w sobie ludzkie serce, skoro wypełnić je może tylko Bóg! - Stworzyłeś nas bowiem dla siebie - wyznajemy za św. Augustynem - i niespokojne jest nasze serce, dopóki w Tobie nie spocznie (Confessiones I, 1,1).