Droga światła - Zaproszenie na ucztę

 

Droga światła
ZAPROSZENIE NA UCZTĘ

Bądź uwielbiony, Jezu, Zbawicielu i Oblubieńcze Kościoła. Ty zechciałeś nam przekazać przez św. Jana Apostoła niezwykły opis rzeczywistości niebieskiej: „I usłyszałem jakby głos wielkiego tłumu i jakby głos mnogich wód, i jakby głos potężnych gromów, które mówiły: «Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący. Weselmy się i radujmy, i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła […]. I mówi mi: «Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka!»” (Ap 19,6-9). W swej nieskończonej miłości pozwalasz nam już tu na ziemi usłyszeć zaproszenie na Twoją ucztę weselną. Ześlij na nas swego Ducha, abyśmy głębiej poznali tajemnicę komunii eucharystycznej.

Maryjo, Matko pięknej miłości, módl się za nami. Wszyscy Aniołowie Boży, módlcie się za nami. Wszyscy Święci i Święte Boże, módlcie się za nami.

Spotkanie I – Przy pustym grobie

Moja radość, o Jezu, rodzi się przy pustym grobie. Staję przy nim wraz z apostołami, Piotrem i Janem. Dociera do mnie niezwykła prawda, że pokonałeś śmierć i żyjesz pośród nas. Radość ta staje się jeszcze większa, gdy dostrzegam, że przez swoją mękę i zmartwychwstanie, pochyliłeś się nad nade mną i ofiarowałeś mi dar, przez który stawiasz mnie przed sobą uwolnionego od skaz i zmarszczek (por. Ef 5,27), odzianego w szaty odkupienia. Poznaję Ciebie jako Oblubieńca Kościoła i ludzkiej duszy. Poznaję także siebie jako kogoś, kogo nieskończenie umiłowałeś i z kim związałeś się nierozerwalnymi więzami. Twoja miłość jest najczulsza i najdelikatniejsza, nigdy o mnie nie zapominasz i nigdy nie zostawiasz mnie samego. Dziękuję Ci, Jezu i kocham Ciebie.

Spotkanie II – We wspólnocie

Stanąłeś Jezu przed niewiastami, które pośpiesznie oddalały się od grobu i powiedziałeś: „Witajcie” oraz „Nie bójcie się”. Stajesz też na mojej drodze życia i wypowiadasz słowa przywitania. Chcę je coraz wyraźniej słyszeć i na nie odpowiedzieć. Ja również Cię witam, o Panie mój i Boże. Pragnę, aby to powitanie było gorące i serdeczne. Choć moje uszy nie słyszą Twego głosu, to jednak serce rozpoznaje jego dźwięk, bo Ty jesteś tutaj. Zatrzymałeś mnie, gdy pośpiesznie gdzieś zdążałem. Mówisz: „Nie bój się”. Wiesz, że w moim sercu jest wiele lęków. Jednym z nich jest lęk przed prawdziwym uznaniem Ciebie za Oblubieńca mej duszy, lęk przez słowami, które mówią o zaślubinach, o uczcie weselnej. To mnie przerasta, ale nie chcę od tej prawdy uciekać. Powoli zadamawia się ona w mojej świadomości. Dziękuję Ci, ukochany Jezu.

Spotkanie III – W rozmowach indywidualnych

Kiedy słyszę, o Jezu, jak zwracasz się po imieniu do Marii Magdaleny, która szukała Cię przy grobie, uświadamiam sobie, że także do mnie zwracasz się po imieniu. Czyniłeś to, gdy udzielano mi chrztu świętego i czynisz to nadal. Znaczenie tego osobistego spotkania z Tobą jeszcze bardziej wzrosło, gdy poznałem prawdę o Twojej oblubieńczej miłości do Kościoła. Stajesz przede mną jako Odkupiciel i jako Oblubieniec. Wypowiadasz moje imię zapraszając mnie na swoją ucztę weselną. Z radością przyjmuję to zaproszenie. Biegnę na Eucharystię, aby dopełniło się misterium zjednoczenia. Będę się wsłuchiwać w Twoje słowo, złączę się z Tobą w najświętszej Ofierze i zasiądę do stołu uczty by spożyć Twoje Ciało, by przyjąć Ciebie, by spełnił się cud Komunii. Chwała Tobie, Panie.

Spotkanie IV – W drodze do Emaus

Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami wyznaje: „Otworzyłam ukochanemu memu, lecz ukochany mój już odszedł i znikł; życie mię odeszło, iż się oddalił” (PnP 5,6). Gdy uczniowie z Emaus rozpoznali Cię, Panie, zniknąłeś im z oczu. Jednak oni nie byli z tego powodu nieszczęśliwi. Nie widzieli Twej ludzkiej postaci, lecz nauczyli się rozpoznawać Cię w łamaniu chleba. Ty ich tego nauczyłeś. Dzięki długiej rozmowie, jaką z nimi prowadziłeś w drodze, ich serce było przygotowane do tego, aby zrozumieć, że teraz jesteś obecny w znakach. Szczególnie wyróżniony jest znak łamania chleba i karmienia się chlebem, który stał się Twoim Ciałem, który kryje Twoją obecność. Pomóż mi, umiłowany Jezu, tak przeżywać eucharystyczną ucztę, jak przeżyli ją uczniowie w Emaus. Niech moja wiara będzie tak żywa, jak ich, a moja radość ze spotkania z Tobą niech napełnia całe moje serce. Spraw, aby każda Eucharystia coraz bardziej jednoczyła mnie z Tobą.

Spotkanie V – W Jerozolimie

Gdy przyszedłeś, Panie Jezu, do Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku, zapytałeś ich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam” (Łk 24,30-40). Przekonywałeś Apostołów, że prawdziwie zmartwychwstałeś i że zawsze jesteś z nimi. Przekonujesz i mnie, lecz ja wiele razy zachowuję się tak, jakbym nie wierzył. Mówiłeś do św. Faustyny: „Ach, jak Mnie to boli, że dusze tak mało się łączą ze Mną w Komunii świętej. Czekam na dusze, a one są dla Mnie obojętne. Kocham je tak czule i szczerze, a one Mi nie dowierzają. Chcę je obsypać łaskami – one przyjąć ich nie chcą. Obchodzą się ze Mną, jak z czymś martwym, a przecież mam Serce pełne miłości i miłosierdzia” (Dz. 1447). Pomóż mi, Jezu, jak najczęściej przyjmować Cię w Komunii świętej.

Spotkanie VI – Nad jeziorem

W jednej z przypowieści powiedziałeś, o Panie: „Królestwo niebieskie jest podobne do króla, który wyprawił ucztę swemu synowi” (Mt 22,3). Jan Paweł II wyjaśnia, że „przypowieść o uczcie weselnej ukazuje królestwo Boże jako królewską – a więc suwerenną – inicjatywę Boga samego. Równocześnie zaś mówi ona o miłości, i to miłości oblubieńczej: syn, któremu ojciec urządza ucztę weselną, jest oblubieńcem […]. Treść przypowieści wyraźnie wskazuje na Oblubieńca, którym jest Chrystus i który urzeczywistnia Przymierze Ojca z ludzkością. Jest to Przymierze miłości, a samo królestwo jawi się jako komunia (wspólnota miłości), którą Syn wypełnia z woli Ojca. Wyrazem tej komunii jest «uczta». W kontekście ekonomii zbawienia opisanej w Ewangelii, nie trudno jest odkryć w tej uczcie weselnej odniesienie do Eucharystii: sakramentu nowego i wiecznego Przymierza, sakramentu oblubieńczych zaślubin Chrystusa z ludzkością w Kościele”. Naucz mnie, Jezu, takiego spojrzenia na Eucharystię. Pomóż mi przychodzić na nią z sercem pałającym miłością, stęsknionym jeszcze głębszego zjednoczenia z Tobą. Niech każda Eucharystia będzie potwierdzeniem mojego wyznania miłości, które chcę powtarzać za św. Piotrem: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”.

Spotkanie VII – Podczas rozesłania

W swej przypowieści o uczcie weselnej najwięcej uwagi poświęciłeś, o Jezu, zaproszonym na to niezwykłe spotkanie. Król „posłał swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść” (Mt 22,2-3). Różne były tego powody: „Zlekceważyli to i poszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy ich, pozabijali” (Mt 22,5-6). Św. Łukasz pisze: „Zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: «Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego». Drugi rzekł: «Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego». Jeszcze inny rzekł: «Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść»” (Łk 14,18-20). Broń mnie, o Jezu, przed taką postawą. Usuń z mego serca wszystko, co sprawia, że bardziej ciągnie mnie do innych przeżyć niż do udziału w Twojej uczcie. Spraw, abym umiał zaświadczyć wobec braci o znaczeniu eucharystycznej uczty w życiu człowieka wierzącego.

Spotkanie VIII – W Wieczerniku

Myśl moja, kieruje się, o Panie, w stronę Wieczernika. Tam ustanowiłeś Eucharystię, tam też przyszedłeś do Apostołów po zmartwychwstaniu, przekazałeś im Ducha Świętego i uzdrowiłeś niedowiarstwo Tomasza. Wspominam dziś każdy z tych niezwykłych darów. Proszę Cię, abyś zawsze zapraszał mnie na Twoją Eucharystię, tak jak zaprosiłeś Apostołów. Proszę Cię, abyś napełnił mnie Duchem Świętym, który pozwala mi usłyszeć, zrozumieć i przyjąć Twoje zaproszenie. Proszę cię także, abyś uzdrowił mnie z wszelkiego niedowiarstwa, jak uzdrowiłeś Tomasza Apostoła. Pragnę jak najczęściej uczestniczyć w Eucharystii i karmić się Twoim Ciałem. Spraw, o Jezu umiłowany, abym czynił to z miłością, otwierając się na Twoją nieskończoną miłość i oddając Ci samego siebie.