Cierpienie skarbem Kościoła
Cierpienie skarbem Kościoła
„Potrzeba mi cierpień twoich dla ratowania dusz” (Dz 1612). Naśladowanie Jezusa, cierpiącego Sługi Jahwe, pozwala uczynić z choroby i cierpienia źródło oczyszczenia i zbawienia siebie i innych. „Jedna jest cena, za którą się kupuje dusze – a tą jest cierpienie złączone z cierpieniem moim na krzyżu. Miłość czysta rozumie te słowa, miłość cielesna nie pojmie ich nigdy” (Dz, 324). Dlatego każdy święty pragnął cierpienia, bo „Każdy musi cierpieć i umrzeć, lecz jeśli jest członkiem Mistycznego Ciała, to jego cierpienie i śmierć nabierają mocy odkupieńczej dzięki boskości tego, który jest Głową” 28 i wtedy nasze cierpienie włącza w zbawienie świata. „Wskutek jakiejś cudownej kompensacji cierpienie fizyczne znoszone w pokorze niszczy zło moralne, […] oczyszcza duszę, pobudza ją, ułatwia oderwanie. Na koniec wreszcie, niby sakrament przynosi tajemnicze zjednoczenie wierzącego z cierpiącym Chrystusem” 29. Cierpienie jest po to, aby odrywać nas od siebie samych, wyzwalać w nas miłość do innych ludzi, ludzi cierpiących (por. SD, 29).
28 Św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein), Odkrywanie Boga, Wyd. Karmelitów Bosych, Kraków 1988, s. 72.
29 Romuald Jaworski, ks., Cierpienie – tragedia czy szansa?, http://www.niedziela.pl/wydruk/71384/nd